Część z nich służy nam do pracy – pomagają tworzyć wizualizacje 3D, które korespondują z najnowszymi trendami w świecie sztuki i designu, a pozostałe… no cóż. Po prostu są „cool”.
Przejrzeliśmy nasze telefony, żeby wybrać aplikacje, które moglibyśmy polecić naszym klientom i sympatykom. Nie wszystkie są praktyczne, niektóre pozwalają po prostu kreatywnie się nudzić – ale to przecież cenna umiejętność w czasie kwarantanny. Jesteśmy ciekawi, czy zaskoczymy Was tym zestawieniem.
Numer 1: Pantone Studio
Być może nie dla wszystkich ta aplikacja jest odkryciem, ale musiała się znaleźć na naszej liście, bo lubimy ją wyjątkowo i często z niej korzystamy (zwłaszcza tworząc wizualizacje wnętrz).
Pantone Studio przydaje się, gdy trzeba odnaleźć kolor ze zdjęcia w palecie barw. Aplikacja poddaje fotografię szczegółowej analizie. Zaznaczając wybrany punkt na obrazku, można ustalić, jaki to kolor (CMYK, sRGB, Hex), z jakimi barwami będzie korespondował a z którymi łączyć go nie warto.
Można zapisać te dane w postaci estetycznego kolażu cyfrowego, przesłać na swój komputer, do chmury lub udostępnić go przez Instagram.
Twórcy aplikacji zapewniają, że Pantone Studio „zmienia sposób patrzenia na świat, pomaga wyrazić ideę lub staje się źródłem inspiracji”. Jeśli tworzycie wizualizacje 3D, projektujecie wnętrza lub meble albo po prostu kochacie design, ta aplikacja na pewno okaże się przydatna.
Numer 2: Artland
Kolekcjonowanie sztuki jest dla snobów, a słynne muzea to gratka tylko dla turystów? Twórcy aplikacji Artland odrzucają te założenia i twierdzą, że „każdy zasługuje na to, by zachwycić się sztuką”. Instalując Artland możecie dołączyć do tzw. ruchu sztuki cyfrowej, który tworzy obecnie ponad 50 tysięcy miłośników malarstwa, rzeźby, fotografii czy grafiki 3D.
Aplikacja pokazuje eksponaty, informuje o wystawach, opowiada historie ludzi i miejsc związanych ze sztuką. Co ważna, udostępnia wszystko za darmo.
Dzięki Artland można przejść się po najsłynniejszych galeriach sztuki online. Uwaga! Apka daje dostęp do pilnie strzeżonych kolekcji prywatnych i, to nam się podoba najbardziej, umożliwia stworzenie własnej kolekcji, poprzez dodawanie do swojej zakładki wszystkiego, co wpadnie w oko.
Numer 3: Dothaus
Na chwilę schodzimy z wysokich, artystycznych tonów, by polecić Wam grę dla użytkowników iOS. Inspirowana ruchem Bauhaus aplikacja jest prosta, minimalistyczna i intuicyjna.
Koncepcja „mniej znaczy więcej” w tym przypadku sprawdza się nie tylko w oprawie graficznej, ale też koncepcji gry, która opiera się na tzw. „single tap”. Przechodząc kolejne poziomy gry, ćwiczy się refleks i uważność. Przy okazji można nacieszyć oko pojawiającymi się na planszy geometrycznymi kształtami, nawiązującymi do obrazów Kandinsky’ego.
Android: sorry… ☹
Numer 4: Feedly
Pamiętacie czasy, gdy w pobliskim kiosku można było zamówić prenumeratę ulubionych czasopism do teczki? Feedly jest taką teczką, ale cyfrową: do stworzonych zakładek codziennie trafiają artykuły z ulubionych blogów, stron internetowych i magazynów.
Polecamy tę aplikację miłośnikom designu, bo jest najszybszym i najwygodniejszym sposobem na przeglądanie najważniejszych newsów branżowych z całego świata. Nie zrażajcie się, że Feedly jest anglojęzyczna. Dodając ręcznie polskie blogi i adresy, dostaje się po prostu newsy w naszym języku.
Numer 5: MindLine
Jeśli nie korzystaliście nigdy z cyfrowej mapy myśli, najwyższa pora spróbować. To narzędzie zarówno dla kreatywnych humanistów, jak i miłośników porządkowania danych w Excelu.
Przyda się zwłaszcza podczas homeoffice, gdy burza mózgów musi zostać przeprowadzona indywidualnie.
My korzystamy z MindLine, ale podobnych aplikacji jest wiele – możesz wybrać tę, która bardziej przypadnie Ci do gustu pod względem estetycznym.
My sięgamy po mapy myśli zawsze, gdy w naszych głowach pojawiają się skomplikowane pomysły. Umożliwia to rozbicie przedsięwzięcia na czynniki pierwsze, podsumowanie jego wad oraz zalet i, przede wszystkim, w prosty sposób wyjaśnia innym nasz proces myślowy.
Numer 6: Light Distortion
Lens Distortions to firma zajmująca się efektami dla twórców filmowych: dostarcza im produkty wizualne i dźwiękowe. Niedawno stworzyła apkę dla amatorów fotografii cyfrowej. W odróżnieniu od innych aplikacji, które umożliwiają nakładanie filtrów na zdjęcia, LD skupia się wyłącznie na świetle. Dzięki kilku kliknięciom, zdjęcie wygląda jak kadr z filmu.
W tej aplikacji dostajecie za darmo dość obszerną bibliotekę promieni świetlnych o różnych kolorach, natężeniu i teksturze. Wszystkie wyglądają naturalnie i perfekcyjnie dopasowują się do zdjęcia – zwłaszcza, że można złapać źródło światła palcami, obrócić je i umieścić w dowolnym miejscu grafiki.
LD na pewno przyda się do celów prywatnych, ale można też ją wykorzystać w pracy grafika czy projektanta.
To na razie wszystkie atrakcyjne apki, jakie znaleźliśmy w naszych telefonach. Jeśli czujesz, że mamy wspólne zainteresowania, zajrzyj na naszego Instagrama. Dzielimy się tam nie tylko naszą pracą, ale też inspiracjami.
Kim jesteśmy?
Studio sztuki cyfrowej The Frame zajmuje się tworzeniem hiperrealistycznych wizualizacji komercyjnych. Staramy się przemycać do naszych prac emocje zarezerwowane zwykle dla malarstwa czy fotografii. Wierzymy, że w ten sposób nasi klienci pokażą na wizualizacjach 3D nie tylko kształty i wymiary produktu, ale też pożądany lifestyle. A to kluczowe dla zwiększenia sprzedaży.